Często się słyszy z ust autorytetów modowych "mniej znaczy więcej" ... hmmm ...Ja jestem zwolenniczką kombinatoryki stosowanej ;) i oto co czasami mi wychodzi... szanelowki pasek z łańcuszkiem (sh) romantyczna spódnica w 'łączkę" (Vintage ) imprezowa kamizelka (TOP SHOP sh) wężowe gladitorki (H&M) i zwykła bokserka plus dziwna fryzura ;D
Zdjęcia Kazik Bat
ja też z rezerwą podchodzę do stwierdzenia "mniej znaczy więcej", to brzmi jak recepta, a gotowizny nie lubię, chociaż powściągliwe zestawy też mogą być ciekawe
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kontrastowe połączenia :-)
OdpowiedzUsuńkombinowanie jest jak najbardziej dobre, fajne i wskazane;)
OdpowiedzUsuńŚwietna spodniczka :) lekka, zwiewna i do tego super deseń :))
OdpowiedzUsuń